wtorek, 6 sierpnia 2013

Stephen Frey - Prezes



„Prezes” Stephena Freya to bardzo dobrze napisany i trzymający w napięciu thriller z akcją usytuowaną w świecie finansów, co pozwala sklasyfikować go do tak zwanego „corporate thriller” albo „Financial thriller”. Główną postacią jest Christian Gillette, który na pierwszych stronach powieści zostaje  prezesem jednego z dwóch największych na świecie funduszy Privete Equity – Everest Capital. Wygłaszając laudację na pogrzebie założyciela firmy i pierwszego prezesa Billa Donovana, w myślach jest przekonany, że jego śmierć nie była przypadkowa. 

Christian Gillette od pierwszych godzin na nowym stanowisku udowadnia, że jest jego godzien. Przede wszystkim pokazuje pozostałym partnerom w firmie (Troy Mason, Ben Cohen, Nigel Faraday), że zamierza prowadzić firmę twardą ręką. Tego pierwszego zresztą - Troya Masona wyrzuca z pracy dowiadując się o jego słabości do kobiet (szczególnie tych podwładnych).
Trudno wskazać jakiś jeden główny wątek w tej powieści, akcja cały czas obraca się w zasadzie wokół głównego bohatera, który postanawia, rywalizując ze swoim głównym konkurentem Apex Equity zarządzanym przez Paula Straziego, zebrać największy w historii fundusz w ramach Everest Capital w wysokości 15 mld dolarów. Budowanie tego funduszu i rywalizacja z Apex to wątki podstawowe. Z kolejnymi stronami pojawia się inny wątek – zamachy na życie Christiana, próba rozwikłania zagadki kto za nimi stoi. W tym wątku poznajemy Toma McGuire, który jest szefem firmy ochroniarskiej, która zarządza ochroną Christiana i jednocześnie jest jedną ze spółek portfelowych Everest Capital. W tym wątku po raz pierwszy pojawia się również Quentin Stiles – nowy ochroniarz Christiana, zatrudniony dla zwiększenie bezpieczeństwa, który notabene staje się najbliższym przyjacielem głównego bohatera i – co więcej – ta przyjaźń i duet Christian – Quentin pozostaje we wszystkich czterech powieściach związanych z Gillettem.
Warto jeszcze wspomnieć o jednym wątku, który kontynuowany jest w pozostałych czterech książkach, mianowicie o spółce portfelowej Everestu - Laurel Energy, która w związku z posiadaniem terenów z dużymi złożami ropy naftowej, staja się łakomym kąskiem dla potencjalnych nabywców.
Jest też wątek romantyczny, a jakże J, czyli związek Christiana z piękną gwiazdą muzyki pop Feith Cassidy. Tutaj jednak muszę ostudzić entuzjazm miłośników romansów, gdyż wątek ten pojawia się bardzo marginalnie.
Jest jeszcze tajemniczy Miles Whitman, szef North America Guaranty & Life – ale na jego temat nie będę więcej zdradzał, bo nie chcę popsuć zabawy tym, którzy książki jeszcze nie czytali.
Zdecydowanie polecam, świetnie napisany thriller z wielowątkową akcją wciągającą od pierwszych stron. Stephen Frey oprócz tego, że jest pisarzem, pełni również kierownicze stanowisko w jednej z firm Private Equity, co nadaje fabule wysokiej wiarygodności. Z całego cyklu książek o Christianie Gillette, „Prezes” jest zdecydowanie najlepsza.
Minus tej książki to intrygi i gierki. Nigdy nie pracowałem w wielkich korporacjach, ale rzeczywistość przedstawiona w tym ujęciu wydaje mi się przesadzona. W końcu, czy wiele jest przypadków, gdzie większość współpracowników okazuje się zdrajcami? Taki jest świat przedstawiony w tej książce. Bardzo źle odebrałem sposób w jaki autor przedstawił pierwsze rozmowy Gillette’a ze swoimi partnerami w firmie – na przykład po pierwszej rozmowie z Benem Cohenem kazał mu się do siebie zwracać „Christian” – wcześniej jego współpracownicy mówili do niego „Chris”. To tak, jakby ludziom z którymi pracujesz od wielu lat i jesteś z nimi „na ty” w momencie awansu kazać się zwracać per „panie prezesie”.
Na koniec jedna uwaga – tym, którzy orientują się w świecie venture capital, zdecydowanie odradzam polskie tłumaczenie książki wykonane przez Andrzeja Leszczyńskiego, który jest kompletnym laikiem w tym świecie i tłumaczenie specjalistycznych terminów jest żenujące. Nie powinno to jednak zupełnie przeszkadzać osobom, którym terminy typu „fuzje i przejęcia”  nie są znane.
Na polskie tłumaczenie tylko zerknąłem, książkę poznałem w wersji oryginalnej jako audiobook czytany przez narratora i lektora wielu książek Scotta Bricka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz